środa, 12 czerwca 2013

włosy... jak u Roszpunki ....

nic wielkiego, niby normalne... włosy są , długie czy krótkie ale są...

albo będą...

Starsza urodziła sie łysa, to nic urośnie...
minął rok dalej meszek...
będzie później, sypną się mawiały babcie...

nawet to wygodne, nie trzeba dziecka czesać, mycie trwa z suszeniem pół minuty , nie ma problemu z gumkami i spinkami ściąganymi przez maluchy ...

ale my mamy prawie 4 lata...
teoria podcinania się nie sprawdziła...

coś tam nam rośnie nawet już loki się zakręcają od co...
ale Roszpunką ( ulubiona postać bajkowa ) - to ona nie jest...

w przedszkolu dziewczynki mają gumki, spinki ,opaski , cuda i wianki...
my nie...

trochę szkoda małej...
 pyta kiedy urosną mi włoski..

dermatolog powiedział że do 7 roku życia ... cierpliwości...
taaaa... mów tak do prawie 4 latki ... ha ...



niby nic a jak wiele... (:

Brak komentarzy: