sobota, 15 czerwca 2013

powrót ojca...

ciąg dalszy złej aury , fatum i czarnej serii ...
Małżon po tygodniu delegacji wraca...
hura...
cieszmy się bo ciężar rozłożymy na dwoje...

a nie...
skąd...

Małżon wraca ze skręconą nogą w kostce...
wiec mam jeszcze i koło niego latać...

 zlitujcie się  nade mną i moimi grzechami bo pokuta jest ...
już będę grzeczna odpuście mi tam na górze proszę...

podpisano


matka już dawno wariatka  (;

Brak komentarzy: