ciąg dalszy złej aury , fatum i czarnej serii ...
Małżon po tygodniu delegacji wraca...
hura...
cieszmy się bo ciężar rozłożymy na dwoje...
a nie...
skąd...
Małżon wraca ze skręconą nogą w kostce...
wiec mam jeszcze i koło niego latać...
zlitujcie się nade mną i moimi grzechami bo pokuta jest ...
już będę grzeczna odpuście mi tam na górze proszę...
podpisano
matka już dawno wariatka (;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz