piątek, 21 czerwca 2013

Ciężkie życie starszej siostry....

to ze zostanie starszą siostrą wiedziała szybko...
jeszcze brzucha nie było więc ciężkie do ogarnięcia przez 3 latka
zaczęliśmy od książek o ciąży min o Maciupku i Maleńtasie , czyli o bliźniakach w brzuchu , wciągnęło młodą strasznie,,, i bez patrzenia na obrazki (: wiec polecam...










oczy wiście były wszystkie napotkane publikacje typu będę starszym bartę, dzidziuś w domu u Zuzi  , popularne Frankliny itp...

pomagała przy przygotowaniach rzeczy dla Dziubątka  i się cieszyła... dostała nowe dorosłe łóżko( sama wybrała )...

jednak po narodzinach kiedy utknęłam z Dziubątkiem na tydzień w szpitalu ( żółtaczka) , było przełomem w złym kierunku- to było pierwsza rozłąka... której nie pojmowała, nie chciała... zaceła rodzić się niechęć do dziecka , do siostry...

później Ona do przedszkola , a ja zostaję w domu z Młodą...
odrzucenie ?
mogła czuć...

przelało się kiedy po 2 tyg wylądowałam z Młodą CZD z zapaleniem płuc... , kolejny tydzień bez mamy ):

wszystko zaczęło się kręcić  wokół Młodej, jej zdrowia... lub braku jego...

i zaczęła się jawna niechęć...
Nie chcę siostry, oddaj ją, nie kocham jej... itd...

kolejne nawroty zapaleń płuc i oskrzeli Młodej, kolejne wizyty w szpitalach,u lekarzy , wszystko wół młodej...

żeby Starsza nie przynosiła bakterii do domu została na 3 miesiące w domu...

i to nas uratowało... ją mnie i i siostrzane relacje...
pierwsze dni były trudne...
odłóż ją... choć do mnie...

ale czas spędzony 100% we trzy , nauczył Starszą że jest ważna dla mnie i dla siostry ,
bo młoda już kumata , uwielbiała siostrę jej wygłupy, skakanie, nawet piszczenie które mnie denerwuje, i Młodej rodzi uśmiech...

Młoda kocha Swoją siostrę ogromnie, pełna fascynacja...
Starsza kocha młodszą ale czasem żąda uwagi 1 na 1,
mówi choć tata, lub mama ale bez dzidzi...
dajemy jej ten czas tylko dla niej... podkreślamy ze są rzeczy , atrakcje , zabawy tylko dla starszej ,

ale nie unkniknelismy ataków histerii ( to osobny temat ) , zazdrości, tego ze czasem Starsza zachowuje sie jak dzidzia i nawet chce smoczka ( choć nigdy go nie miała ) -

ciężko jest traktować je tak samo bo Starsza jest histeryczką, złośnicą i rządzicielką ... od zawsze...
poprostu ma silny charakter, wybuchowy temperament, i ekspresyjny sposób pokazywania emocji... (:

Młodsza jest pogodna, prawie zawsze uśmiechnięta, kontaktowa , zachwyca nie tylko Nas...

stronnicza ? tak

ale mówię Starszej że jest moim cudem, że czekałam na nią długo i ze ją sobie wymarzyłam, że ją kocham... dużo mówię, dożo przytulam... jak ktoś mnie zna to wie że mam dużo cierpliwości, czasem za dużo.. ( jak mawia moja mama)

teraz jest ok raz lepiej raz gorzej czyli jak z każdym rodzeństwem...

nikt nie uczy Nas rodziców co robić  przy drugim.. a to już inna bajka niż z jednym Cudem...

ważne że staramy się naprawiać błędy i uczyć sie być lepszym rodzicem...













i dodaje zaproszenie na konkurs  do Nelusiova...

Brak komentarzy: