niedziela, 3 listopada 2013

Sobotni balet ... urodzinowy

Na sobotę plan był prosty - urodzinki z ogniskiem - do "przyjaciółki z przedszkola ...
powiem w skucie nie widziałam tylu zabawek w jednym miejscu oprócz Smyka (:
miała wszystko co w reklamie można zobaczyć i to w kilku wersjach lub sztukach...
za to książek nie dostrzegłam ale możne były w innym pokoju  ...
a prezenty to kolejne rzeczy z reklam tv czyli te wszystkie little pony , monster high itp... i co zrobiło furorę- cienie do powiek ...
nie wiem jakie jest zdanie przeciętnych mam blogerek ale moje jest jasne 4 lata to zdecydowanie za wcześnie na malowanie nawet w zabawie ... - jasne ze moja 4 latka chce czaem ale ma jasno powiedziane że ok jakiś lekki brokat na bal , urodziny czy święta i jest ok , nie podbiera mi kosmetyków choć ich nie chowam z jej zasięgu , za to docenia te momenty gdy jest malowana  na specjalne okazje...

no wiec wracając do prezentów moja książka była jedyna (:
hm ...

ale było naprawdę fajnie , mają piękny przytulny dom , i ludzie byli  bardzo otwarci choć nie wszyscy się znaliśmy ....
dzieci miały raj zabawkowy wiec były samodzielne (:

miłe popołudnie ... i były pieczone ziemniaki z ogniska - nie jadłam ich z 5 lat...




Brak komentarzy: