niedziela, 17 listopada 2013

chyba jednak wariatka...

czy ze mną coś nie tak...
pewnie nie jedno... ale...
... po dzisiejszym trzecim podejściu do kupna butów poddaje się...
nie lubię Galerii Handlowych...
piękne i owszem...
i nawet piosenki świąteczne już puszczają...
ale wszystko albo na jedno kopyto albo kasy masę sobie życzą...
no bo ja nie z tych kobiet co za apaszkę 100 złoty wyda...
no nienormalna...
żal mi kasy na szmatki...
no buty to inna sprawa ... bo ja dalej nienormalna buty nie na jeden sezon są tylko do zdarcia...
ale chodzę po tych sklepach i wychodzę z niesmakiem...
bo piękne wszystko, cacy... ale i tak w rozmiarze S tylko wygląda dobrze (;
no dobra ale zakupy lubię... najbardziej dla Moich Małych Dziubatek...
tu nie ma limitów kasy ... jakoś tak to działa ... bo te moje śliczności wyglądają oczywiście we wszystkim zjawiskowo wiec Matka stroi, kupuje i rozpieszcza... a co ... można ...

tyle ...
( bark zdjęć bo aparat sie rozchorował ... )



Brak komentarzy: