poniedziałek, 4 listopada 2013

"Czytamy" z 14m dzieckiem ...

My Dziubale czytamy...
Matka jak tylko ma chwilę, książki lezą w każdym pokoju zaczęte , wiec jak dzieci zajmą się sobą a muszę być w pobliżu to sięgam po czytadło... mniej lub bardziej ambitne.. książki typu Harlekin nie tykam, szkoda czasu i oczu ....

moje dziecko starsze czyta , od momentu poczęcia gdzie małżon czytał do brzucha  do teraz , przed spaniem, w podróży, przy jedzeniu , w wolnych chwilach ...

Młodsze słucha ale też i czyta, "ta ta ta " mówi jak bierze książkę (:
lubię ksiażki Anny Suess ( anne suess books)
za czytelność w innym tego słowa znaczeniu , za to że młoda już od dawna je ogląda, pokazuje zwierzątka , rozpoznaje, a starsza może opowiadać historie co się wydarzyło na farmie lub u misiów, lub ćwiczyć spostrzegawczość , lub angielskie słowa ...
są kolorowe, wyraziste z detalami , za każdym razem odkrywamy cos nowego jakby było dopiero domalowane (:

tak książki to u nas najważniejsza "zabawka " ich mamy najwięcej... to zawsze dobry prezent (:

najważniejsze by dzieci wyrastały w kontakcie z książkami, by od najmłodszych lat był to stały element ich świata, później będzie łatwiej , bardziej naturalnie wejść w świat czytany ...
nie wyobrażam sobie domu bez książek...  a wy ?












Brak komentarzy: