wiele takich szkrabów chodzi do żłobków gdzie już zaczynają swoją edukację ( jeśli dobry żłobek ) - przez zabawę... my zaczęliśmy wczoraj - bo odpukać mamy przerwę infekcyjną - wiec wychodzimy do ludzi...
miejsce sprawdzone, prowadząca Pani Asia też (:
przyprowadziłam już drugie pokolenie na zajęcia umuzykalniające ( zwane też Gordonowskimi ) dla maluchów ...
Panna Małgorzata usiadła koło mnie na ławce i obserwuje- wchodzą dzieci i ich mamy -
większość +1,5 roku
trochę chce trochę się obawia ... więc a to schodzi a to sie chowa w mamowych ramionach..
pierwsze rytmy - -muzyka, śpiew Pani Asi - słucha
nie chce tańczyć ani klaskać...
lekki niepokój bo trzeba chodzić w kółku , jęk , butla z piciem uspokaja, nie jednak smok ...
tak niepokój był przez większość zajeć ale ciekawość też...
co przełamało piórka (: i instrumenty ... namacalne fajne , dla wszystkich
i nie chciała wyjść wiec myślę ze wrócimy (:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz