można zaleście wszystko od wygrzebanych ze śmietnika rzeczy po antyki i cacka dla kolekcjonerów...
pamiętam to miejsce jak byłam mała i nie wiele rozumiałam po co komu stare rzeczy jak można iść do sklepu i kupić nowe (:
ale zostałam wychowana w szacunku i lubości do takich skarbów i chętnie bym buszował na takich targach ale są dwa ale...
jedno że się na tym nie znam , więc można wcisnąć mi każdy kit o prawdziwości podróby
drugie to ceny ... za byle pierdółkę 40zl za fotel od 1000 wzwyż...
jest Jeszce trzecie mój małżon nie podziela tej miłości ): wiec prosi bym nie znosiła śmieci (:
więc zostało robienie zdjęć i oglądanie ...
lubię też ten klimat, idziesz wśród straganów tu gra muzyka z gramofonów...
a kilka kroków dalej już pan na mandolinie czy innym cudzie , niektórzy siedzą i czytają inni grają w szachy, tu i ówdzie małe pijaństwo (:
ma to swój urok Warszawki z przed lat... ale jak to słychać od starych wyjadaczy to już ie te czasy... czasy kiedy nie było można się przecisnąć między stoiskami bo i tych co sprzedają i tych co kupują były tłumy..
czasy kiedy nie było tyle podrobionych staroci .. i kiedy było takich miejsc wiele ...
cóż te czasy nie wrócą ale mam nadzieję że to miejsce nie zginie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz