środa, 9 października 2013

jakie to zdolne dziecko...

które ?
no moje oczywiście...
to młodsze (:
wiadomo matki tak mają widzą w swojej dziecinie to co najpiękniejsze- a taka ładna, mądra i cudna ..
ale fakt faktem ze to drugie łapie szybciej...
wszystko ...(;
zachwycam się tym ze mówi ( mama, tata, baba, dziadzia, bam, pa- pa, Ana...) , bo pierwsze  nie gadało do 2 lat...
zachwycam sie ze rozpakowuje zmywarkę , chowa sama garnki do odpowiedniej szafki i podaje sztućce, talerze itd...
zachwycam sie ze zamyka szafki w kuchni nogą - te dolne , no bo nauczyła sie od nas... komiczny widok...
itd...

wiem ze porównania dzieci sa złe ale matka odkrywa wiele bo przy pierwszym nie doswiadczyła tak wielu rzeczy (:

co do Starszej to jest typ oporny, tzn, nie lubi jak jej "gadamy' i pokazujemy , złości sie jak sie chce ją poprawić , krzyczy jak coś jej nie wychodzi za pierwszym razem... czasem kończy sie to awanturą bo człowiekowi nerwy poszczają jak stara sie pokazać jak coś powinno być zrobione a to Duże i Uparte ucieka i nie słucha... ale tylko nam sie tak wydaje bo w 99% okazuje sie ze słuchało i za 2 dni robi to tak jak mówił Rodzic Wszechwiedzący,...

co do Starszej i zachwytu nad jej inteligencją w czasach niemowlęctwa już minął bezkrytycyzm...
i miód...
jest dzieckiem przeciętnym co nie dla każdego rodzica jest dopuszczane do mózgu ...
większość z nas żyje w przekonaniu że ma geniusza w domu i usilnie stara sie go wyeksponować...
my talentu jeszcze nie odkryliśmy choć to moze dopiero przed nami (:
na tą chwile trochę niedosłuch nam  przeszkadza w kilku dziedzinach i jej opór...
ale daje jej prawo do bycia przeciętniakiem ...
choć na tańce i matematykę chodzi ale bo chce bo koleżanka też chodzi ... (:

jutro - lekarz
a w piątek Go To HEL - nawdychać jodu sie jedziemy (:













Brak komentarzy: