poniedziałek, 29 lipca 2013

powroty...

Powrót do domu trwał 10h , koszmar... korki,upał, młoda jęczła wiec trzeba było robić postoje co chwila... Starsza nie dawała jej dotykać swoich zabawek... ble..
jeden z postojów był w Chatce Smaku- Rybitwy , domowa atmosfera , kot, pies, starocie ... klimat jaki lubię, czysta łazienka, siedzenie dla malucha...
smalec na przywitanie..
i dwie opinie moja mama na Tak- jedzenie dobre takie domowe...
mój Małżon na  NIE - pierogi jak z Biedronki małe i takie sobie i Za drogo...

musicie sprawdzić sami (:



dotarliśmy o 23 a do 1 dzieci szalały... a o 7 już się wyspały...



a powrót do domu to góra prania, prasowania i gotowania bo pusto w lodówce...
idę to ogarnąć ...

a wieczorem zapraszam na MINI KONKURS dla 2-4 latków... 

Brak komentarzy: