co mi dała świadomość ze ubraniowo mamy mało kreatywną szafę ale można nadrobić inaczej... (:
nasza ulubiona fioletowa czapka, ręcznie robiona ze starych swetrów, przez ciocie z Ameryki (: (USA)
mamy jeszcze wersje dla starszej zielono-różową... boskie... szkoda że nie mam daru do robienia takich cudów.. jeśli ktoś ma to chętnie pożyczę na wzór a później zamówię (:
taaaak różu mamy baaardzo dużo...
czasem by sie coś kupiło w innym kolorze ale dla maluchów jest to strasznie trudne- po prostu wszystko jest różowe (: , a na drogie rzeczy nas ie stać... dobrze że młodsza nie wybrzydza , wżne ze wygodne i już...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz