Jeszcze będzie normalnie "
to hymn ostatnich dni...
nie było nas bo my mamy pod wiatr..
ale wychodzimy powoli na prostą...
Młoda dostała zapalenia w jamie ustnej co oznacza rany na w buzi i na języku, wiec jazda... nie mogła jeść, pić nawet smoczek był ał ał...
do tego ząbkowanie z katarem i kaszlem... wiec nocy brak...
starsza kaszel alergiczny , po nocach sie dusi..
ma jakieś jazdy histeryczne , zazdrościowe..
staram się znaleźć choć godzinę by być z nią tylko z nią...
do tego małżonowi po narkozie uruchomili mega ból głowy tak że prochy nie działają, ręce mu się trzęsą a w niedziele nie był w stanie wstać z łóżka...
chodzi teraz od lekarza do lekarza i szuka mądrego (:
ale jest już coraz lepiej... z każdym, choć jeszcze nie idealnie...
dla kontrastu parę uśmiechniętych fotek, bo bywa cudnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz