poniedziałek, 10 marca 2014

niedzielny spacer

czasem jest normalnie choć u nas to pojecie mocno względne...
ja na antybiotyku
ojciec już na lekach
Andzia ma od paru dni mega focha i dostaje ataków histerii co chwila
Gwiazda nauczyła sie słow Nie... (: wiec wiadomo jak jest rozmaowa...

ale postanowiliśmy zrobić wyskok na spacer do dużego parku pt- Łazienki Królewskie, rurki, kaczki wiewiórki..
zaopatrzeni w orzechy chleb wózek, rowerek i picie udało nam się wyjść po histerii nr 100 trochę póżno czyli na zachód słonca ... też pieknie...


fajne są chwile rodzinnego szcześcia kiedy inne sprawy chowasz do szafy...
idziesz z mężem za rekę
dzieci beztrosko biegają i zachwycają się wszystkim...
to są te momęty kiedy wiesz po co to wszystko robisz...
dla kogo...







4 komentarze:

scy pisze...

Jakie słodkie to ostatnie zdjęcie *-*

Kamil pisze...

No ostatnie zdjęcie wymiata :)

Miniowe Szczescie pisze...

Piekne te ostatnie zdjecie!

Jkle pisze...

Nie będę oryginalna - ostatnie zdjęcie cudne!!!
U nas łazienki też na liście miejsc do odwiedzenia w tym roku - trochę kilometrów jest ale z małym berbeciem cudownie spędzić tam niedzielę