środa, 8 stycznia 2014

życie przed i po ....

wiadomo każdemu że posiadanie dziecka zmienia ..
życie , ciało, myślenie, plany..
i nigdy nie uwierzę tym co wmawiają że- nie nic sie nie zmieniło po ...
czyta logistyka sie choćby zmienia ..

u kazdego jest to inny przewrót życiowy...

mnie zadziwił fakt zmiany w głowie...
tak tak walnęło mnie na gorsze ale to tak bywa...

zawsze pracowałam z dziećmi czy w formie wolontariatu , pracy zawodowej czy praktyk studenckich itd...
pracowałam w szpitalu dziecięcym, gdzie leżały dzieci po przeszczepach , pod rurkami , bez samodzilnego oddechu  i z dziećmi upośledzonymi i nigdy nie rozklejam się, nie ciekły mi łzy... byłam z tych twardzieli , pocieszycieli, wspiera-czy...
było mi przykro czy żal że ich los jest czasem bardzo bolesny ale nie obciążało mnie to na tyle by odchorowywać nerwowo...

po urodzeniu dzieci nie mogę patrzeć nawet na reklamy fundacji
na reportaże czy wzmianki o rodzicach krzywdzących dzieci , i pewnie na oddział bym też już nie weszła...
 ryczę...
nawet jak nie chce...

tak zmieniłam się ,
jestem chodzącą wrażliwością, tkliwością..
a kiedyś dla mnie tacy ludzie byli mięczakami, słabeuszami..
dziś łatwo mnie złamać wystarczy podnieść rękę na dziecko i to nie koniecznie moje...
( a nie próbuj nawet bo zabiję na miejscu )
i tym pozytywnym akcentem kończę...











9 komentarzy:

wgwg1943.blogspot.com pisze...

Gratuluję! To sztuka umieć tak ekspresyjnie ujawnić wlasna wrażliwość; a i tej wrażliwości nisko się kłaniam.

Unknown pisze...

Jejku ja mam tak samo ! nigdy dzieci mnie nie ruszaly, owszem bylo mi zawsze ich zal. Po narodzinach coreczki rycze za kazdym dzieciatkiem !! Macierzynstwo zmienia czlowieka o 180° !!

Miniowe Szczescie pisze...

Ja zawsze bylam wrazliwa, a teraz to juz jestem nader... :)? Wiec witam w klubie!

Przewijka pisze...

Ostatnio płakałam nam mm, kiedy szykowałam dziecku mleko :D

Kobieta blogująca pisze...

Mnie chyba zawsze wszystko ruszało, ale teraz to już graniczy chyba z chorobą umysłową i jednocześnie z wielką siłą! Bo to maleństwo, które urodziłam jest moim dzieckiem i będę je bronić! Po mój kres!
Pozdrawiam :)

Pod napieciem pisze...

Mam dokładnie tak samo!

Unknown pisze...

uffff !!! widzę że ta "ułomność " jest zaraźliwa (:

Unknown pisze...

moja... (;

Giga pisze...

Wspaniale, że Twoja wrażliwość tak się zmieniła :)