piątek, 10 stycznia 2014

Anioł nie Maż... (:

zajawka na Drzyzgę - i słyszę jednym uchem że Panienka mówi ze jak chce by mąż/chłopak poszedł po zakupy , bo przecież faceci tego nie lubią , to obiecuje małe" szoł "wieczorem...

i tak myślę ...

a ta cała zawierucha dżenderowa ?

czy naprawdę jesteśmy tacy stereotypowi ?
my kobiety
wasi partnerzy ?

u nas jest nie stereotypowo...
o zakupy w domu dba mąż
robi listę i idzie do sklepu , czasem idziemy wszyscy czasem On sam...
wie co kupić czego brakuje , co ugotować na obiad a co zaplanować na kolację .. na cały tydzień ...
ja tylko sygnalizuje dodatki , i zachcianki dzieci czy nasze...

co więcej ... GOTUJE !!! i nie tylko jajecznice w niedzielę (choć to robi wyśmienicie) ale obiady , kolacje, smaży racuchy, naleśniki , zawija kotlety z serem itd... jak był na chorobowym to Matka do kuchni wchodziła by posprzątać... bo taka umowa , On robi ja sprzątam ... i super...
mówi ze lubi ... i chyba tak jest... bo wymyśla różności...

ha , jeżdzi na zakupy ciuchowe i umie dobrać sobie  fajny zestaw, nie tylko byle co aby było wygodnie , nie... tylko byle było męsko ...mięsko (:

nie nie jest metroseksualny - zdecydowanie nie...
choć używa kremów i innych kosmetyków...

nie nie siada z piwem przed tv na mecz ... nie lubi sportu...
to ja w czasie mistrzostw chce oglądać ...

jedyne co ma z typowego samca to gry komputerowe... ale tylko jak dzieci położymy spać... każdy ma swój reset...

ha i gada ...
dużo... więcej niż ja
i mówi o uczuciach...
i o kłopotach ... woli przegadać to  niż zmilczeć ...



anioł (:  ?
i nie był wychowany w przedszkolu " dżender ", tylko przez wrażliwa mamę i stereotypowego ojca...

nie anioł nie...
tylko mój małżon...
i ręce precz (:
 MÓJ !!! ci ON....


a co do afery Gender-srender - jak to mówi nasz znajomy..
wydumany problem...
bo faktycznie wg. niego nie ma o czym mówić...
jak jego 4-letni syn woził wózek dla lalek na placu zabaw to dostał przez głowę " strzała "i sie oduczył
wiec faktycznie nie ma problemu Prawda ?





10 komentarzy:

Unknown pisze...

pogratulowac!!!

wgwg1943.blogspot.com pisze...

Świetne! Brawo; odczytać w kościołach


Jkle pisze...

U mnie maż również gotuje, sprząta, pierze i prasuje(...) chociaż jakoś uśmiechu na jego twarzy nie widzę i nigdy nie usłyszałam, że to lubi :) Jednak robi. Nie mamy podziału obowiązków, każdy robi to co jest do zrobienia, nie ogląda się na innych. Tym bardziej, że to on wcześniej wracał z pracy. Związek polega na pomaganiu sobie i współpracy. Czasy naszych babć minęły.

Kobieta blogująca pisze...

Świetny facet :)
Mój robi zakupy, ale z listą.
Gotuje, ale wg swojej diety.
Sprząta, ale nie dokładnie.
A i tak go kocham :)

Unknown pisze...

Kobieto, swietnie napisane....

Unknown pisze...

Agnieszka ja się nie chwale tylko wkurzam ze gada się co powinien facet a co kobieta, jakiś podział bez naszej zgody , kościół który zaprzecza ze ma problem z płcią i sam ksiądz który chodzi w sukience i nie ma rodziny mówi mi co ja mam robić i mowić (:

scy pisze...

Mój małżon również sprząta i gotuje, z ciuchami u niego gorzej, ale każdy ma jakieś zady i walety :)

Przewijka pisze...

Fajnego masz męża! :)

Miniowe Szczescie pisze...

I tak trzymac. W moim zwiazku panuje rownosc. Maz gotuje, zajmuje sie chlopcami, a ja sprzatam samochod :) czy mieszkanko... ja nawet nie wglebilam sie w ten caly gender...haloo o nic jak zwykle w Pl.

Anonimowy pisze...

Mój gotuje wtedy jak ma wolne i nie śpi po nockach. Pomaga mi w sprzątaniu. Zakupy robi, albo my razem. Siedzi z dzieckiem, żebym mogła gdzieś wyjść :)