czwartek, 3 kwietnia 2014

czego ty chcesz kobieto...

rozmawiam z Matką jednego ...- oj ja jak chcę już drugie... 2 nie udane próby...
po paru miesiącach idzie - to 6miesiąc - Czemu chowasz brzuch- pytam zdziwiona - tak czekałaś ...
?
hm...cisza...

Jeszcze nie matka ... - Jak ja chcę już być  w ciąży...
czemu -pytam ( w myślach nie wiesz gdzie sie pchasz...)
- żeby odpocząć -
...eeee ?
cisza

Matka jednego
-dam sobie jeszcze rok na drugie...
mija rok
-jeszcze jeden... słyszałaś X urodziła a ma 42lata, zdążę...
-a mogę podrzucić ci Andzie na 1 noc- pytam
- e nie bo ona wstaje rano (czytaj o 8mej)
hm... ciekawe jak uda sie jej wyspać przy drugim ?

ciągle słychać
ja chcę wrócić do pracy...
o nie ja to marzę by siedzieć w domu z dzieckiem
po roku z dzieckiem - ja chce do pracy !!!

i tak jedne chcą w końcu usłyszeć to Słowo MAMA ... inne ( czytaj Ja) chcę choć przez chwilę  nie słyszeć ciągłego Mamo ....

jak nam dogodzić?
czy są wśród Was spełnione kobiety?
takie które niczego nie żałują i nie mają wiecznego poczucia straty ?

ja KOCHAM być Mamą ale jestem na etapie że chcę być też kimś innym...
wiec jakby ktoś słyszał to od Wrześnie szukam pracy (:
każdej...

pozdrawia Matka Wariatka ... (:




4 komentarze:

Unknown pisze...

Oj tak, kobieta zmienną jest :) Ale mnie chyba udało się odzyskać równowagę i cieszyć z każdej chwili, póki co, bo wiadomo, że nie wiadomo kiedy dopadnie mnie taki stan.

scy pisze...

Ciekawe kiedy mnie taka chwiejność dopadnie?

Kobieta blogująca pisze...

To chyba normalne :) Też mam takie sinusoidy, jeszcze najmniej półtora roku będę siedzieć, dopóki syn nie skończy trzech latek (wymóg miejscowego przedszkola), żłobka u nas nie ma, a gdybym wróciła do pracy to pewnie większość pensji wydałabym na dojazdy (autem, mieszkam w jednej miejscowości, dziecko wiozłabym do drugiej, a pracowała w trzeciej), więc lepiej być w domu :)
Choć czasem i mnie strzela.

Unknown pisze...

Jak byłam jedynie (tylko, aż) mamą to chciałam pracować, teraz jak pracuję i jestem mamą to chcę być znowu tylko mamą, ale wiem, że jak będę mamą na pełen etat to znów będę tęsknić za pracą i tak wkoło macieju... Kobiecie nie dogodzisz ;)