Szybkie Wakacje...
odskocznia....
już w poniedziałek ruszymy się, ku relaksowi... choć to tylko 3 dni ...
co z tego ze dzieci z katarami...
tak wygląda mój świat od 8 miesięcy, lekarz, szpital, badanie, siedzenie w domu, leki, inhalacje, lekarz... itd..
zwyczajnie już mam dość..
na spacer nawet nie da się wyjść... bo u mnie pod domem asfaltu bark wiec ledwo samochód przedziera się przez błoto pośniegowe ( lub zaspy ) , wiec ja z wózkiem nie mam szans , chyba ze na plecach...
można gryźć ściany i walić głową...
niebo przeciera się wiec jest nadzieja że wiosna łaskawie zawita i do nas...
i tak mi lżej już na duszy... promyczek słonka i już weselej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz