poniedziałek, 27 października 2014

Migdały niebieskie (:

nie o niebieskich migdałach będzie ...
tylko tym 3 migdale
jedni specjaliści mówią nie wycinać - to strażnik , wyrośnie z tego chorowania ...
inni- ciąć - bo zaburza słuch ..

czekaliśmy ile się tylko dao, bo nie lubie ingerencji w moje dzieci bez potrzeby
ale potrzeba było , coraz pilniejsza ... słuch... ucisk  a to dość istotne w procesie uczenia sie nawet wierszyka w przedszkolu
niestety ciągłe infekcje , zatkany nos i kaszel nie pomogły w zmniejszeniu tego dzyndzla ...

po diagnozie laryngologa( pod opieką byłyśmy od roku ) trafiłyśmy do kliniki Madincus - Centrum Suchu i Mowy
były 2 wizyty co 3 miesiace badające słuch i wielkośc migdałów i obecność płynu w uszach
i dostaliśmy skierowanie do szpitala
pierwszy termin był już po miesiącu ale chorowałyśmy , do drugiego tez nie dotrwałyśmy zdrowe , później po 2 tyg od antybiotyku  zgłosimy gotowość czyli czekanie na walizkach bo jak zwolnią miejsce to jedziemy

cudem trafili ze Andzia była zdrowa

kompleks Miedincusa w Kajetanach robi wrażenie - stadnina koni, park z jeziorem, hotel, hodowlna jelonków i sarenek, korty tenisowe  parking wielopoziomowy tak ciasny że matka wjechała ale wyjechać nie umiała a miejsc i tak za mało  ... ( dziękuje uprzejmie Panu który wyprowadził mi auto bo już myślałam że będę płakać , bo krzyk nie pomógł )

wizytę konsultacyjna miałyśmy na 10 tą, przyjęli nas po 11stej, jakos tak typowo dla większości Państwówek, zajrzeli w nos , ucho , gardło i odesłali na badania słuchu  , te 3 co miałyśmy nie wystarczyły !!!
kolejna godzina w kolejkach
o 13 stej powrót do gabinetu z wynikami ,
zmęczenie matek , tym czekaniem i rozdrażnienie małych dzieci było ogłuszające, poczekalnia pękała w szwach...
nie wiem czemu spodziewałam sie w tym miejscu większego ogarnięcia tematu , może taki dzień ...
i o 14 została zakwalifikowana na oddział ..
ale żeby na niego trafić trzeba było znów swoje odczekać...

później karteczka z numerem sali i juz jesteśmy na oddziale...
każdy sobie sam ..
do kolejnego dnia nikt nie sprawdził czy dotarliśmy do sali, jak sie czuje dziecko , czy cokolwiek innego ...

sala 3 osobowa, spisz z dzieckiem na łóżku ... my miałyśmy luz , ale tata z posturą kulki miał mało miejsca dobrze ze syn 2/3 lata dał sie zepchnąć w pięty... a  chrapał na 6 sposobów ... ktos mógłby pomyslec ze to On powinien trafić pod nóż

dzieciom nie wolno jeść i pic od północy


rano przyszła pielęgniarka wzięła malca
dziewczyny czekają ...

i czekają
i czekają
nie mogą pic , jeść ...
o 14 dopiero nas wzieli

matka jest przy usypianiu , opowiada bajki (: i ze będzie film na ekranie  5 s młoda śpi ... mama wychodzi na szybkie śniadanie i kawę bo solidarnie nie jadła z dzieckiem

po 20 minutach rozlega sie nasze wykrzyczane wykrzyczane przez pielęgniarkę
prowadzi mnie do sali wybudzeń...
widok twojego dziecka pod kroplówkami , z rurką w buzi , nieprzytomne ... wyciska łzy...

czekamy aż sama sie obudzi
nagle otwiera szeroko oczy  z przerażenia bo ta rurka, i maska na buzi i kabelki i nie wie o co chodzi...
ale po chwili od wyjęcia rurki znów zasypia
po 20 minutach sadzają dziecko na wózek i zawożą do sali
moze spać godzinę później butelka z wodą   i chodzić
dzieci chodzą , wymiotują ...

Andzia chodzi i skacze , nie wolno ...
i chce jeść... a można tylko biszkopty i  bułkę  i wódę...

żal tylko drugiej dziewczynki bo jest 16 sta a ona dalej czeka , głodna i spragniona ,,,

przeżyłyśmy, nic strasznego ... wieczorem przechodzi lekarz i pyta czy wszystko ok i tyle, rano po wypis i przykazania pana doktora co można a co nie...

i do domu

nie mają czasu 50 zabiegów dziennie na migdały i uszy ...
fabryka

tydzień po zabiegu juz kaszlemy można sie zastrzelić ...
oby słych sie poprawiła ... a z  reszty chyba jednak trzeba wyrosnąć (:


3 komentarze:

wgwg1943.blogspot.com pisze...

"wizytę konsultacyjna miałyśmy na 10 tą, przyjęli nas po 11stej, jakos tak typowo.."

W Toronto nie do pomyślenia, dziś pobiłem rekord prędkości, na wizytę zamówiona pół roku temu, zostaałem przyjety już po 2 g0dzinach. Na emergency średni czas jest 6 godz.

Junior pisze...

Widzę, że na prawdę nie ma łatwo. Strach pomyśleć ile ja się naczekam, bo nas czeka dokładnie to samo. Mam nadzieję, że jakoś cudem uda nam się nie co przyspieszyć tempa.

ace maxs pisze...

great site and page