sobota, 31 sierpnia 2013

będzie zabawa , będzie sie działo...

udało się...
impreza urodzinowa nr 1
bo pewnie nie ostatnia , lubimy pobalowac
dziewczyny wystrojone, rodzina przyjechała...
było wesoło,prezentowo, słodko, i głośno...

młoda miała dziś gorszy humor ...
szkoda...
Andzia dała popalić biegając i kazać się podrzucać...

padły... zadowolone...














i zapraszam do Dziubali na FB tam dzieje sie więcej niż tu czasem (:

czwartek, 29 sierpnia 2013

strach przed marzeniami...

mam parę rzeczy w głowie nie tak...
takich blokad cholernych...
że inni sa lepsi..
że to czy tamto nie dla mnie...
że ja za słaba jestem...
itp...

blokuje to moje dążenie do celu...
realizacje marzeń..
w sobie widzę niedociągnięcia więc odpuszczam, inni robią to lepiej...

a czasem spotykam kogoś kto spełnił moje marzenie... tzn, zrobił to czego ja sie bałam choć on też jest przeciętny , i ma niedociągnięcia ale spróbował... a ja sie bałam, i w takich chwilach myślę do cholery na co ja czekam ? jak nie spróbuje to nie przekonam sie czy jestem w tym dobra czy mi to wyjdzie...

i tak było dziś ...
na pytanie do innej matki "co ty właściwie robisz, czym sie zajmujesz " odpowiedziała - spełniam Twoje marzenie ale to ja to robię (:

aż mnie zatkało...
tak ? a jak ?

ech weź się kobieto w garść i zwalcz bo życie ucieka...




środa, 28 sierpnia 2013

przy drugim dziecku będzie łatwiej ... BZDURA

mówili że przy drugim będzie łatwiej , jak skarżyłam sie że już nie daje rady po nieprzespanych nocach przez 1,5 roku...

i co ...
jest drugie..

łatwiej było rodzić- tak
przewijać , karmić, i pielęgnować, -tak

ale to tyle...

bo przy drugim odwiedzałam się co to kolki...
co to ząbkowanie

to do przeżycia...

ale mamy skończony rok a to Diablisko budzi się w nocy 3-4 razy na mleko- które powinno byc odstawiane... + kilka razy na pokrzyczenie, brak smoka i inne takie...
wynik matka i ojciec ledwo patrzą na oczy...

przyczyna nieznana...

łatwiej?

i odzwyczajanie spania u nas w łóżku...
z pierwsza nie było takiego problemu , wiec to dla mnie nowość... a o tyle trudne że przy tylu pobudkach po prostu fizycznie kapituluje matka i bierze do siebie bo moze jednym okiem ogarnąc a nie zwlekać sie z łóżka ...

łatwiej ?

inaczej, inny charakterek, inne lubości... , inne przyzwyczajenia...

jedno wspólne najlepiej przy nodze matki 100% czasu...
kuchnia, łazienka, sypialnia , byle z matką non stop ...
do kibla nawet nie można pójść bez asysty...
czasem uciekam... bo jak sie uwiesi to koniec..

a jak mnie nie ma to cud... umiem sie bawić , nie jęczę... to dla matki zostawiam...
nie nie jestem matką które umie zastosować zasadę "niech sobie popłacze... " to nie dla mnie, wiem ze za rok będzie łatwiej... a za 15 już zupełny luz..


taaaa kogo ja oszukuje ?
chyba tylko siebie...
 trzecie - NIE dziękuje...
za słaba jestem...







a już za chwilę konkurs... (:


środa, 21 sierpnia 2013

deszczowa piosenka...

coś trzeba robić nawet jak leje ...

więc A uczyła się dziś tańczyć deszczową piosenkę...





oj lubimy się taplać... 
obie zresztą... (:

a my jeszcze mentalnie nad morzem...

moim marzeniem zawsze było mieć domek nad morzem , oczywiście z widokiem ...

dziś wiem ze to trudne do osiągnięcia i pomijając finanse niepraktyczne, szczególnie ten widok  , bo musiałby być na skarpie... a ponieważ nie lubię się wspinać to uprzykrzyło by mi  życie... (;
i  te dojazdy... polskie drogi , albo zakorkowane albo płatne albo dziurawe...

ale i tak morze muszę odwiedzić choć raz w roku ... w tym udało się 2 bo podobno wdychanie jodu leczy wiec starliśmy się by dzieciaki - chorowiatki się nawdychały...

i co do  złażenia z klifu , wydm i innych  mówimy temu nie !!! dlatego Jastrzębia odpada, Rozewie też , w Łazach było tylko jedno zejście ok , mówimy też nie Władkowi , z dożo ludu , brudna plaża...

wiem jestem okropna i dla niektórych sfrustrowana i czepialska...

ale powiem wam że trafiliśmy do Ostrowa to coś miedzy Jastrzębią a Karwią...

i jest ok
bo małe
blisko w razie czego do atrakcji w większych  mieścinach...
i co ważne bez schodów na plaże, bez wielkich gór i ogromna plaża... szeeeeeroka  , dużo wejść wiec wszyscy leniwi nie siadają sobie na głowę tuż przy zejściu...

w szczycie sezonu i upałach + 30 - jest swobodna...

babcie rozbijają się w cudnym lesie  w cieniu....

minus za brak parkingów obok plaży tak ze każdy staje gdzie chce... i mało knajpek ale ...

bez kamieni prawie ...
i są muszelki ... ku radości Andzi...

długo płytko....
i czysto...

jestem na tak ...







poniedziałek, 19 sierpnia 2013

1 roczek Zaliczony (: i rozliczony ....

Czyli podsumowanie pierwszego roczku Gwiazdy..

poród to pestka - jak dla mnie- luz ale na znieczuleniu (:

dopiero później zaczęło się...

1 tydz żółtaczka
2 tydzień zapalenie płuc- Szpital
i dalej kolejne zapalenia oskrzeli, płuc, oskrzeli płuc ... itd..
w sumie 6 antybiotyków, tona leków do nosa , buzi ...


a ona wesoła , uśmiechnięta, nie wyglądająca na chorą...  pielęgniarki zachwycone moja Gwiazdą...
ja u kresu sił psychicznych luksus to noc w domu ...


i tak na czujce przez 9 miesięcy , co katar to już wyrok... stres ze znów...



późniejszy rozwój ruchowy... bo bidula siły nie miała na przewracanie z pleców na brzuch i takie tam , do dziś nie łapie tego (:

po prostu pewnego dnia wstała, a później nauczyła się raczkować ale po swojemu an pupie ...

na dzień dzisiejszy

mamy 5 i pół zęba
umiemy chodzić ale  za palec...
gadam , śpiewam,
kumam wszystko bo mam starszą siostrę...

jem wszystko, nawet  to co  ie wolno...  ble...
nie lubię spać
płaczę jak się nudzę
lubię rozrabiać...

i świat należy do mnie...





niedziela, 18 sierpnia 2013

po wakacjowo...

szybki wypoczynek...
był..
wrócilismy...

dziś Gwiazda kończy roczek...
ale impreza szykowana na koniec sierpnia a by ogarnąć i urodziny starszej puki jeszcze nie domagają się oddzielnych imprez  (: 


podsumowanie roku jutro bo dziś po porodzie nie mam siły (:

była symboliczna świeczka którą chciała łapać...







środa, 14 sierpnia 2013

FB - rządzi... ZAPRASZAMYYYY

złamałam się jesteśmy na FB

dlaczego ?

głównie by łatwiej było proponować konkursy a szykują się 2 za chwilę...

wiec ZAPRASZAM SERDECZNIE dołączcie do nas
https://www.facebook.com/pages/Dziubale/502969906454634

i możne mi ktoś podpowie jak zrobić zakładkę FB w pasku obok ?

a prywatnie zmęczeni na maxa... młoda szaleje kilkanaście razy w nocy się budzi ...i krzyczy...
o co chodzi nie wiem..
lekarz nie widzi nic niepokojącego...
niby zęby idą ale nawet Panadol nie pomaga ...
od 23 zrywa sie przez całą noc co chwila, czasem nawet wstanie , i płacze ... brak sił...
i pomysłu jak jej pomóc...


czy ja nie mogę mieć dziecka które śpi ?
obie panny mi dały do wiwatu przez pierwszy rok swojego życia...
rozumiem wstawanie na karmienie ale nie tak co 20 minut na baczność...

tak się nie da i matka i ojciec i Gwiazda - zmęczeni i drażliwi ...

dziś z rana szybki spacer , ale Młoda nie wysiedzi w wózku, doskonali umiejętność chodzenia  i zjadania wszystkiego co zobaczy...




wtorek, 13 sierpnia 2013

o Ośrodku Wypoczynkowym EMG

w tym roku wylądowaliśmy w ośrodku EMG w Łazach...
co nas skusiło?
basen z obiecaną podgrzewaną wodą
animacje dla dzieci
przedszkole dzienne - w razie brzydkiej pogody
wyżywienie bo nie lubię chodzić po barach i szukać szczęścia z dziećmi  ....
przystępna cena- bo tniemy koszty


nie będę się rozpisywać ale powiem co myślę jako matka 2 małych dzieci ...
PLUSY
- basen jest z małą strefą dla maluchów... podgrzewany ? raczej nie ...
-widok z okna na jezioro

-plac zabaw
- sala do animacji a w tygodniu zajęcia przedszkolne /codziennie
-zajęcia popołudniowe muzyczne/codziennie
-ogniska z kiełbaską , żurkiem, bigosem, przy muzyce na żywo
-animacje typu cyrk, magik, bal przebierańców... 2 x w tyg
-pin-pong
-boisko do siatkówki
-stołówka z kawą /herbatą ciastem cały dzień...


Minusy
bo czepnąć się muszę

-monotonne jedzenie, często przesolone nastawione na 1tyg pobyty...
-kawa podła (:
-plac zabaw dla dużych nie ma strefy dla maluchów choć teren jest  przydałyby się jakieś plastikowe domki czy coś w tym stylu
-zajęcia przedszkolne są ale pani przedszkolanka woli rozmawiać z rodzicami  i opowiadać o swoim dziecku niż animować... ( wiem co mówię pracuje  z dziećmi ),a zabawki wybrakowane i mało...
- animacje były ale to osobny temat za chwile...
- ogniska fajne, można potańczyć, pośpiewać, zjesć, choć nie zazdroszczę tym co mają obok pokoje bo z małymi dziećmi nie pośpisz


-brak podjazdów dla wózków ... a schody są...
- pokoje jak z lat komuny...  ciasne i brzydkie -wersalki niewygodne jak diabli więc o spaniu nie było mowy...
-balkony nie przystosowane do dzieci małych Młoda to by się zmieściła między barierkami a starsza wsadziła głowę -skończyło się tylko krzykiem... ale trzeba było pilnować
-animacja muzyczna to wkuwanie piosenek szkoda ze nie zabawa przy muzyce np z chustą Klanzy


Animacje

- cyrk




cyrk jak to cyrk bawi...
i małych i dużych...
minus za sale w której się wszyscy gotowali...

Magik
- też bawi ...
głównie dzieci +5


Bal przebierańców
+ za stroje do wyboru



Minus za brak animacji dla maluchów...
i takich na świeżym powietrzu ....

dlatego my korzystaliśmy z konkurencyjnej oferty
gdzie były animacje taneczne...
i piratami
i bańkami




AAAA i za daleko do morza !!! 400m chyba w Lini prostej a trzeba sie przejść do zejścia spory kawałek a z wózkiem, parawanem, namiotem i toną innych rzeczy jest to wyczyn...



http://www.egm-lazy.pl/

niedziela, 11 sierpnia 2013

Koleżanki z porodówki

Zaczęło się 10 września pamiętnego roku 2009
mój Kwiatuszek urodził się 18,40 jej Hermenegilda 2 godziny później...

trafiłyśmy na jedną salę po...
ona matka 3 ego..

ja świeżynka...

zjednoczyło nas wspólny ból piersi, bezsilności bo personel traktował nas jak upośledzone, i zapach kapusty (:

niedługo mijają 4 lata jak się znamy...

koleżanki z porodówki..

nasze córki rosną

a may choć nie często ale się spotykamy
i to jest naprawdę miłe...

bo tamtego dnia narodziła się też nasza znajomość mam nadzieje na kolejne lata...

Lena - urodzinowa koleżanka...(:


Mama Lenki czaruje moją Gwiazdę....




Szaleństwa Andzi z Braćmi Lenki...